UWAGA!!
W rozdziale jest scena 18+, czytasz na własną odpowiedzialność ;D
Gdy weszłam do pokoju zastałam go leżącego na łóżku.
-Chodź do mnie…- odezwała się. Westchnęłam, lecz spełniłam jego prośbę. Usidłam na łóżku obok niego, ale raz po tym zacisnął ramiona wokół mojej talii ciągnąc do siebie. Mój mózg na tą chwile się jakby wyłączył, ponieważ koncentrowałam się tylko na jego rękach. Ocknęłam się dopiero, zdając sobie sprawę, że na nim siedzę. Pozycja była dla mnie wygodna, lecz krępująca. Justin włożył ręce pod mój top, unosząc go do góry. Wkrótce pozbył się go, rzucając obok łóżka. Mój mózg mówił, bym to przerwała, lecz serce chciało czegoś innego. Chciałam jego bliskości . Odnalazłam koniec jego koszulki, a następnie wolno ją ściągnęłam z jego ciała. Mogłam dostrzec na twarzy bruneta uśmiech, który wręcz mnie zahipnotyzował. Zastanawiał mnie fakt, jak on to robi, że jest taki przystojny, a zarazem uroczy.
Jego ręce znalazły zamek spódnicy, której miałam na sobie i rozpięły go. Włożył ręce za moją spódnice, ściskając pośladki. Jęknęłam w odpowiedzi i zamknęłam oczy. Justin szybko połączył nas w pocałunku, podczas którego w moim brzuchu zaczęło szaleć stado motyli. Wplotłam ręce w jego miękkie, brąz włosy, lekko je ciągnąc. Przerwałam, a następnie zeszłam z niego, pozwalając mojej spódnicy opaść do kostek. Kopnęłam ją gdzieś w głąb pokoju i wróciłam do poprzedniej pozycji, łącząc nas ponownie w namiętnym pocałunku. Odnalazłam zapięcie jego spodni, a następnie rozpięłam je. Namęczyłam się trochę, ale wreszcie je z niego ściągnęłam. Napięcie pomiędzy nami wciąż rosło w szybkim tempie. Coś niesamowitego. Jego ręce błądziły po całej powierzchni moich pleców, aż wreszcie zatrzymały się na zapięciu stanika. Odpiął go, ale nie pozwolił opaść. Przycisnął moje ciało do jego, wciąż dotykając moich pleców.
Najpierw spuścił jedna ramiączko, a następnie drugie, aż w końcu pozbył się całkowicie mojego stanika. Jedną rękę przeniósł na moją lewą pierś, i zaczął ja pieścić, co było dla mnie strasznie przyjemne. Nim się obejrzałam drugą ręką wsadził za gumkę moich majtek. Moje ciało ogarnął dreszcz pod wpływem jego dotyku. Opuszkami palców dotykałam jego świetnie wyrzeźbionego torsu. Dokładnie dotykałam każdego jego tatuażu. Każdy z nich był dla mnie intrygujący.
W końcu zsunął majtki z mojego tyłka, a następnie z nóg. Nie czekając na nic znalazłam gumkę jego bokserek, wsadzając za nią palec. Z każdą chwilą jego penis coraz bardziej uwierał mnie w tyłek. Postanowiłam ulżyć mu i szybko je z niego, wręcz zdarłam. Moim oczom ukazał się sporych rozmiarów jego” przyjaciel”. Uśmiechnęłam się pod nosem i złapałam go za niego. Justin zmrużył oczy i otworzył lekko usta. Moja ręka sama zaczęła robić równe ruchu na nim. Jego pomruki były dla mnie wręcz zapłatą. Wsadziłam jego czubek do ust, robiąc na nim okrężne ruchu językiem. Nie żebym była w tym mistrzynią, ale też nie byłam najgorsza. Mogłam wywnioskować to po zachowaniu Justina.
Chłopak zrzucił mnie z siebie, by mógł być nade mną. Szybko wszedł we mnie, a z moich ust wydobył się wręcz pisk. Jego tempo od razu było szybkie, a ja krzyczałam coraz głośniej. Byłam pewna, że wszyscy mnie słyszeli… tylko, że teraz mało mnie to obchodziło…
Widok jego twarzy, która była skupiona na tym co robił, jeszcze bardziej mnie podniecał. Nie musiałam długo czekać, jak po moim ciele rozlała się fala rozkoszy, a ja wygięłam się w łuk. Justin jeszcze parę razy się we mnie poruszył, a później sam doszedł. Chwilę leżeliśmy w tej samej pozycji, to znaczy, aż doszliśmy do siebie. Po tym położył się obok mnie, a ja położyłam głowę na jego rozpaloną klatkę piersiową. Dźwięk bicia jego serca podziałał na mnie jak kołysanka i szybko utulił do snu.
***********************************************************
-Chodź do mnie…- odezwała się. Westchnęłam, lecz spełniłam jego prośbę. Usidłam na łóżku obok niego, ale raz po tym zacisnął ramiona wokół mojej talii ciągnąc do siebie. Mój mózg na tą chwile się jakby wyłączył, ponieważ koncentrowałam się tylko na jego rękach. Ocknęłam się dopiero, zdając sobie sprawę, że na nim siedzę. Pozycja była dla mnie wygodna, lecz krępująca. Justin włożył ręce pod mój top, unosząc go do góry. Wkrótce pozbył się go, rzucając obok łóżka. Mój mózg mówił, bym to przerwała, lecz serce chciało czegoś innego. Chciałam jego bliskości . Odnalazłam koniec jego koszulki, a następnie wolno ją ściągnęłam z jego ciała. Mogłam dostrzec na twarzy bruneta uśmiech, który wręcz mnie zahipnotyzował. Zastanawiał mnie fakt, jak on to robi, że jest taki przystojny, a zarazem uroczy.
Jego ręce znalazły zamek spódnicy, której miałam na sobie i rozpięły go. Włożył ręce za moją spódnice, ściskając pośladki. Jęknęłam w odpowiedzi i zamknęłam oczy. Justin szybko połączył nas w pocałunku, podczas którego w moim brzuchu zaczęło szaleć stado motyli. Wplotłam ręce w jego miękkie, brąz włosy, lekko je ciągnąc. Przerwałam, a następnie zeszłam z niego, pozwalając mojej spódnicy opaść do kostek. Kopnęłam ją gdzieś w głąb pokoju i wróciłam do poprzedniej pozycji, łącząc nas ponownie w namiętnym pocałunku. Odnalazłam zapięcie jego spodni, a następnie rozpięłam je. Namęczyłam się trochę, ale wreszcie je z niego ściągnęłam. Napięcie pomiędzy nami wciąż rosło w szybkim tempie. Coś niesamowitego. Jego ręce błądziły po całej powierzchni moich pleców, aż wreszcie zatrzymały się na zapięciu stanika. Odpiął go, ale nie pozwolił opaść. Przycisnął moje ciało do jego, wciąż dotykając moich pleców.
Najpierw spuścił jedna ramiączko, a następnie drugie, aż w końcu pozbył się całkowicie mojego stanika. Jedną rękę przeniósł na moją lewą pierś, i zaczął ja pieścić, co było dla mnie strasznie przyjemne. Nim się obejrzałam drugą ręką wsadził za gumkę moich majtek. Moje ciało ogarnął dreszcz pod wpływem jego dotyku. Opuszkami palców dotykałam jego świetnie wyrzeźbionego torsu. Dokładnie dotykałam każdego jego tatuażu. Każdy z nich był dla mnie intrygujący.
W końcu zsunął majtki z mojego tyłka, a następnie z nóg. Nie czekając na nic znalazłam gumkę jego bokserek, wsadzając za nią palec. Z każdą chwilą jego penis coraz bardziej uwierał mnie w tyłek. Postanowiłam ulżyć mu i szybko je z niego, wręcz zdarłam. Moim oczom ukazał się sporych rozmiarów jego” przyjaciel”. Uśmiechnęłam się pod nosem i złapałam go za niego. Justin zmrużył oczy i otworzył lekko usta. Moja ręka sama zaczęła robić równe ruchu na nim. Jego pomruki były dla mnie wręcz zapłatą. Wsadziłam jego czubek do ust, robiąc na nim okrężne ruchu językiem. Nie żebym była w tym mistrzynią, ale też nie byłam najgorsza. Mogłam wywnioskować to po zachowaniu Justina.
Chłopak zrzucił mnie z siebie, by mógł być nade mną. Szybko wszedł we mnie, a z moich ust wydobył się wręcz pisk. Jego tempo od razu było szybkie, a ja krzyczałam coraz głośniej. Byłam pewna, że wszyscy mnie słyszeli… tylko, że teraz mało mnie to obchodziło…
Widok jego twarzy, która była skupiona na tym co robił, jeszcze bardziej mnie podniecał. Nie musiałam długo czekać, jak po moim ciele rozlała się fala rozkoszy, a ja wygięłam się w łuk. Justin jeszcze parę razy się we mnie poruszył, a później sam doszedł. Chwilę leżeliśmy w tej samej pozycji, to znaczy, aż doszliśmy do siebie. Po tym położył się obok mnie, a ja położyłam głowę na jego rozpaloną klatkę piersiową. Dźwięk bicia jego serca podziałał na mnie jak kołysanka i szybko utulił do snu.
***********************************************************
No napewno będę czytać drugą część :* a ten był no po prostu brak słów :o czekam do nasteonego :D/Angella
OdpowiedzUsuń